Teoretycznie to marzec jest pierwszym wiosennym miesiącem, ale tak się wszystko w naszym klimacie poprzesuwało, że wiosna się skróciła. Najpierw długo, długo nic, plucha i zawieruchy, potem przychodzi krótka kwietniowo-majowa wiosna i wybucha lato.
Pierwsze podmuchy wiosny poczułam dopiero w ostatni weekend :) Tak, to już to - słońce, ciepło, można otwierać okno i nogi same rwą sie na dwór :) Czas na wiosenny remanent! :)
Już za dwa tygodnie weekend majowy. Macie jakieś plany? Wyjazd, spotkanie z przyjaciółmi, piknik w parku? Już dziś pomyślcie, jak chcecie uczcić przybycie wiosny i co przygotować do jedzenia ;)
Fot. kompilacja z Google.com
Niedługo zaczniemy odsłaniać coraz więcej ciała. To ostatni moment, żeby przejrzeć lżejszą garderobę i zrobić "przegląd" od stóp do głów ;) Peelingi, depilacja, zadbanie o kondycję skóry, piękne stopy. Niech nie zaskoczy Cię słoneczny weekend :)
Fot. Google.com
Na ulicach widać już znowu małe kramiki, stragany czy zwykłe stoliki z owocami i warzywami. Wracając z pracy do domu można kupić jabłka, pomidory, winogrona. Jeszcze chwila i pojawią się truskawki, maliny, czereśnie, arbuzy, porzeczki, jeżyny, borówki... No dobrze, wiem, że to dłuższa chwila ;) Ale uwierzcie mi, z dnia na dzień będziecie mieć coraz większą ochotę na lekkie, soczyste, wakacyjne smaki. Mnóstwo kolorowych, coraz tańszych warzyw i owoców aż się prosi o koktajle, musy, sorbety, świeże soki. Zimą czesto używam piekarnika. Latem na pierwszy plan wysuwają się blendery, miksery, koktajlery, sokowirówki. Warto się porozglądać za dobra ofertą.Ja jestem od niedawna posiadaczką sokowirówki marki ADLER, więc kiedy liczba zrobionych w niej soków osiągnie ok. 30, będę mogła ją Wam dokładnie opisać, jak się sprawuje :)
I cóż... Do boju :) O lepszą siebie, o piękną wiosnę, o radość i czucie się dobrze w swojej skórze :)
Uwielbiam tę piosenkę, uwielbiałam ją od samego początku kilka lat temu. Tak naprawdę pochodzi ze ścieżki dźwiękowej do "Despicable Me 2" ("Minionki rozrabiają"). Słuchałam N.E.R.D. i produkcji The Neptunes od początku studiów kilkanaście lat temu ;) Byłam na koncercie N.E.R.D. w Warszawie w 2009 r. i zawsze z błyskiem w oku śledziłam poczynania Williamsa. Z radością rozpoznałam jego styl w animacji "Jak ukraść księżyc", potem wyszukałam go w napisach końcowych i miałam ten OST na odtwarzaczu bardzo długo. W drugiej części były tylko 2 nowe piosenki, jedna z nich to "Happy". Dziś numer żyje własnym życiem i przez to mógł się już wielu osobom przejeść, ale wróćmy do korzeni i zobaczmy go w oprawie minionkowej :) To naprawdę świetna piosenka :) A minionkowy teledysk też jest super, pozytywny i cudny graficznie!
fajny post, jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńTak bardzo się cieszę, że wreszcie zrobiło się ciepło! Aż chce się wychodzić z domu :) Choć z drugiej strony prognoza pogody na nadchodzący weekend nie wygląda zbyt ciekawie -.-
OdpowiedzUsuńTeż mnie korci, żeby wraz z tym wiosennym powiewem coś zmienić. Może właśnie postawić na jakąś nową fryzurę, nadać tym włosom jakiś kształt? Kusi mnie to coraz bardziej, więc chyba czas zdecydować się na zmiany :)
ja już czekam na truskawki... A rano prawie wyskakuję z łózka, tyle mam energii widząc, że promienie słońca wpadają przez okno :)
OdpowiedzUsuńSłonko świeci coraz jaśniej i człowiek od razu ma ochotę na zmiany :) U mnie na pierwszy ogień idzie nowa sylwetka - pierwszy krok zrobiony, bo zaczynam treningi z książką Natalii Gackiej "Zostań Fit" :) Musze jeszcze popracować nad zmianą nawyków żywieniowych (te chipsy nie chcą się ode mnie odczepić) i przywitam wiosnę i lato jako nowa ja!
OdpowiedzUsuńSuper;)
OdpowiedzUsuń