Ostatnio dużo zastanawiałam się nad cukrem i słodzikami. Od cukru odeszłam już dosyć dawno i tylko wciąż kombinowałam, czym go zastępować...
Wiadomo - miodem. Ale miód nie do wszystkiego pasuje, ma swój pyszny, ale charakterystyczny miodowy smak ;) no i dużo kalorii. To świetny dodatek raz na jakiś czas, ale nie zawsze i nie do wszystkiego.
Fot. Google.com
Przeżyłam przygodę z różnymi sztucznymi słodzikami. Kiedyś aspartam był uważany za ósmy cud świata i wszędzie go sypali w przekonaniu, że to taki bezpieczny fuks, zero kalorii, sama słodycz.
Fot. Google.com
Potem pojawiły sie pierwsze pogłoski o możliwych działaniach ubocznych, niepotwierdzone (i niezdementowane) do dziś obawy na temat rakotwórczości syntetycznych słodzików. Każdy mówi co innego, ale prawda jest jedna: nie ma żadnych konkretnych badań, które raz na zawsze potwierdziłyby, czy te słodziki szkodzą czy nie. Ciągle sa podejrzenia, że mogą byc długofalowo szkodliwe i nikt nie może powiedzieć, że na pewno nie. Przeczytałam tyle przepisów na "desery light", w których składzie było "40 tabletek słodzika", że włosy jeżyły mi się nawet tam, gdzie myślałam, że ich nie mam ;)
Fot. tosuplementy.com
Zwyczajnie boję się takiej ilości sztucznych dodatków. I boję się nazwać to zdrowym i polecać innym.
Szukałam słodkich alternatyw roślinnych. Syrop z agawy odpadł - to jednak ściema :( W minimum 70% składa się z fruktozy, która jest odmianą cukru i tak samo jak cukier powoduje ogromny wyrzut insuliny do krwi.
Fot. Google.com
Stewia jest dużo lepsza i ma prawie same zalety (żadnych kalorii, niski indeks glikemiczny, bardzo słodka), niestety ma też jedną wadę - nie smakuje mi :( Ma specyficzny posmak, który mi nie odpowiada.
Fot. Google.com
I wtedy na ratunek przyszedł - no przecież! - cukier z kory brzozy :) Czyli KSYLITOL. 100% naturalny - w prawdziwym niepodrabianym ksylitolu w składzie powinna być tylko i wyłacznie kora brzozy.
Co to jest tak dokładnie ksylitol? To naturalna substancja, obecna we włóknistych jarzynach, owocach, w kolbach kukurydzy oraz drzewach liściastych takich jak brzoza. Ksylitol wygląda i smakuje jak cukier.
Ze względu jednak na jego wpływ zdrowotny jest jego niemal dokładną przeciwnością. Podczas gdy cukier sieje w ustroju spustoszenie, ksylitol goi i naprawia; wzmacnia układ immunologiczny, zapobiega degeneracjom, chronicznym chorobom, opóźnia procesy starzenia się tkanek i całego ustroju. Zwiększa przyswajanie wapnia, poprawiając tym samym konsystencję kości. Ma mało kalorii (40% mniej niż cukier), bardzo niski IG (8!), nie powoduje wyrzutu insuliny, jest słodki i zmniejsza łaknienie na słodycze :) Idealny i dla cukrzyków, i dla "zwykłych" osób dbających o zdrowie.
Najzdrowszy jest właśnie ten z brzozy. Inne (np. z kukurydzy) to słodziki gorszej jakości. Prawdziwy oryginalny ksylitol z kory brzozy zagościł wreszcie w mojej kuchni i niedługo pochwalę się jakimś deserem z jego użyciem :)
Dziękuję firmie Pięć Przemian za przekazanie ksylitolu do testu i na konkurs dla czytelników strony.
używam od dawna, ale nie zawsze wiedziałam, że najlepszy jest z brzozy, zdarzyło mi się raz kupić taki tani i to nie był prawdziwy z brzozy :(
OdpowiedzUsuńprzekonałaś mnie, bardzo bym chciała go spróbowac.
OdpowiedzUsuń