piątek, 13 lutego 2015

Jak zostać paraolimpijczykiem? Rafał Wilk - historia hartu ducha

To historia walki, nadziei, ciężkiej pracy i wielkiego sukcesu. Historia człowieka, który był sportowcem, a po wypadku został sparaliżowany od pasa w dół i miał zostać inwalidą na wózku. Człowieka, który walczył i sie nie poddał, a w końcu został paraolimpijczykiem i zdobył dwa złote medale na paraolimpiadzie w Londynie (2012) :) Poznajcie Rafała Wilka - człowieka, który nie stracił nadziei.


Fot. Google.com


Rafał Wilk był żużlowcem, zawodnikiem i trenerem. 3 maja 2006 roku podczas meczu ligowego zahaczył o bandę i upadł na tor. Po plecach przejechał mu klubowy kolega. Skutkiem wypadku był uraz kręgosłupa, przez który Rafał stracił czucie w nogach.
Przez jakiś czas starał sie być wciąż trenerem, jednak nieudany sezon spowodował, że zrezygnował z pracy za porozumieniem stron. Mógł podzielić los wielu osób niepełnosprawnych - zamknąć się w sobie, zostac na zawsze w wózku w czterech ścianach. Jednak w nim wciąż tliła się nadzieja, że to nie koniec, że jego życie trwa.


Rafał Wilk - czasy kariery żużlowej. Fot. Google.com

Zaczął trenować kolarstwo z napędem ręcznym, tzw. handbike. Wygląda to jak deska z kołami, na której leży zawodnik i kręci pedały rękami. Nie ustawał, trenował. Wzmacniał ręce, jeździł do upadłego. Robił się coraz lepszy i znajdował coraz więcej radości w nowej dyscyplinie, nowym życiu... nowym ciele. 


Rafał Wilk (z lewej) i Zbigniew Wandachowicz. Fot. Google.com

Zaczął startować w zawodach dla osób niepełnosprawnych. Zdobył 1 miejsce w Mistrzostwach Polski, 6 miejsce w Mistrzostwach Świata w jeździe na czas, cztery razy zwyciężył w zawodach Pucharu Europy. Wziął udział w maratonie nowojorskim i zdobył 2 miejsce. Zakwalifikował się do paraolimpiady w Londynie i podczas XIV letnich igrzysk paraolimpijskich zdobył dwa złote medale w kolarstwie szosowym handbike - w jeździe indywidualnej na czas oraz ze startu wspólnego.
Nawet wtedy nie osiadł na laurach - rok później podczas kolarskich Mistrzostw Świata w konkurencjach paraolimpijskich w Kanadzie zdobył dwa tytuły Mistrza Świata (także w jeździe indywidualnej i ze startu wspólnego). 


Paraolimpiada Londyn 2012 - dwa złote medale. Fot. Google.com

Dziś Rafał jest też nauczycielem dla innego sparaliżowanego żużlowca, Kamila Cieślara, z którym wspólnie trenuje handbike.  

W 2014 roku Michał Juszczakiewicz i Robert Szaj nakręcili godzinny film dokumentalny o Rafale. Oto relacja z premiery filmu "Rafał Wilk. Człowiek ze stali" z udziałem tytułowego bohatera zamieszczona na portalu Festiwal Biegowy :
"Wtorek, 4 listopada 2014 roku. Elbląg. Godz. 18:00. W kinie Światowid gasną światła. Na ekranie pojawiają się pierwsze sceny nowego, a dla nas bardzo ważnego filmu Michała Juszczakiewicza
Dokument o dwukrotnym złotym paraolimpijczyku zaczyna się mocnym akcentem. Jest 3 maja 2006 roku. Trwa 8 bieg żużlowego meczu KSŻ Krosno z GTŻ Grudziądz. Na widowni poruszenie. Większość osób, które przyszły na prapremierę filmu, zna historię Rafała Wilka. Wiedzą, że zaraz nastąpi wypadek, po którym obecny mistrz świata w handbikach, nie będzie już chodził.
Scena wypadku. Widzowie przymykają oczy. Pani w szóstym rzędzie dyskretnie wyciera łzy. Pojawiają się jeszcze wiele razy, także w oczach Rafał Wilka, który ogląda ten film po raz pierwszy i wzrusza się na wspomnienie śmierci ojca i wydarzeń, które już minęły.
Tamtego żużlowca już nie ma. Jest mistrz świata, paraolimpijczyk, zwycięzca. Taką historię opowiada film. Pokazuje człowieka, który pokonał wszelkie przeszkody i stał się ikoną światowego kolarstwa ręcznego. I robi to dobrze. Wartka akcja, dobrze przemyślany scenariusz i nietuzinkowy bohater, powodowały, że widownia reagowała żywiołowo. Było i wzruszenie i salwy śmiechu, bo Rafał i jego bliscy mają ogromne poczucie humoru i nawet o trudnych sprawach potrafią mówić lekko.
- Nie miałem okazji zobaczyć tego filmu wcześniej. Dla mnie to też była premiera. Były momenty, kiedy się śmiałem, ale też zakręciła mi się łza w oku. Niektóre momenty były dla mnie szczególne. Na pewno wypadek mojego taty, czy medal w Londynie, który mogłem mu zadedykować. Obiecałem mu kiedyś, że będę najlepszy i cieszę się, że mogłem zdobyć dla niego złoty medal olimpijski - powiedział nam bezpośrednio po premierze Rafał Wilk. Film mu się podobał.
Premiera filmu "Rafał Wilk. Człowiek ze stali". Fot. festiwalbiegowy.pl

Wśród widzów była również grupa dzieci ze świetlicy socjoterapeutycznej Słoneczko. - To wartościowy film i nasze dzieci powinny go zobaczyć - stwierdziła opiekunka grupy. Same dzieci entuzjastycznie oceniły film, a potem zbierały autografy i robiły sobie wspólne zdjęcia z bohaterem obrazu."
To piękna i inspirująca historia. Warto zapamiętać Rafała Wilka i mieć jego przykład z tyłu głowy, gdy mamy ochotę się poddać, zrezygnować, gdy nasze własne życie nas przerasta albo jeśli mamy w rodzinie osobę niepełnosprawną. Świetnie być w 100% zdrowym, mieć sprawne ręce i nogi i nie można nie doceniać tego daru, jakim jest sprawne ciało. Ale jeśli z jakiegos powodu mamy mniej, gnębi nas albo naszych bliskich choroba, niemoc, nieszczęście - nie można się poddać, oddać życia walkowerem. Jak mówi pewne powiedzenie: Kiedy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno. Rafał jest na to przykładem.
                                                    
                                                      Zwiastun filmu:





1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...