Fot. Wydawnictwo Iluminatio
Przeczytałam właśnie książkę Doreen Virtue "Zachcianki pod kontrolą. Jak opanować pokusę jedzenia". Opisuje ona najczęstsze ciągoty i zachcianki na określone produkty i potrawy. Autorka przekonuje, że każda zachcianka odpowiada na określone potrzeby w sferze emocji, np. miłość, zabawę, bezpieczeństwo.
Trudno zupełnie to odrzucić - przecież wiadomo, że bardzo często "zajadamy" emocje, jedzenie służy nam jako pociecha, uspokojenie, rozrywka. Np. kiedy jest nam smutno i źle, odruchowo sięgamy po czkoladę, ponieważ po jej zjedzeniu rośnie w mózgu poziom neuroprzekaźników: serotoniny i endorfin. Podobnie nasz organizm reaguje na różne inne grupy pokarmów - pociesza się nimi, gdy czegoś nam w życiu brakuje.
Można się zmartwić, że to pułapka bez wyjścia. Ale można też zrozumieć coś o wiele optymistyczniejszego: jeśli nasz organizm daje nam znać, czego mu brakuje, to czego więcej nam potrzeba, żeby rozpoznać swoje potrzeby i zacząć realnie zmieniać swoje życie? Na pewno spotkaliście się z twierdzeniem, że kiedy ktoś jest szczęśliwy, to zaczyna łatwiej chudnąć. Teraz już rozumiem, dlaczego - po prostu nie musi już zaspokajać pewnych potrzeb określonymi pokarmami :)
Jeśli ciekawi Was ta teoria, chcecie dowiedzieć się więcej, które zachcianki sygnalizują jakie braki, to polecam tę książkę. Oprócz wielu szczegółów zawiera testy, żeby poznać "jakim typem emocjonalnego żarłoka jesteś" i porady jak opanować ciągłą pokusę jedzenia :)
Ciekawe jak do tego doszli że np. orzechy za rozrywkę? z czekoladą rozumiem.
OdpowiedzUsuńJuz sciagam ebooka :)
OdpowiedzUsuńJa polecam książkę Saneckiej pt. "Dlaczego chcesz być gruba". Sporo przydatnych i praktycznych informacji.
OdpowiedzUsuń